Po skończeniu przemowy znowu usłyszałeś brawa. Po dość niedługim czasie ceremonia dobiegła końca. Skierowałeś się do wyjścia. Nagle drogę zajechała Ci czarna limuzyna. Wyszedł z niej niezbyt wysoki, z lekka wyłysiały mężczyzna. Tak na oko miał jakieś 40 lat.
-Witam panie Alveren.-Zagrzmiał basowym głosem.-Jestem producentem filmowym. Nazywam się Johnatan Marley. Bardzo chciałbym, żeby zagrał pan główną rolę w moim filmie: "Tajemniczy dwór Folron". Mam nadzieję, że rozpatrzy pan moją propozycję pozytywnie.

-Oczywiście. Ciesze się, że pan się zgodził. Nie często można pana spotkać, ale w brukowcach pisało, że pan tutaj będzie więc zaraz ruszyłem. Dobrze. Jeżeli pan chce to niech pan wsiada. W mojej limuzynie jest dużo miejsca.
Mężczyzna wskazał zapraszającym gestem otwarte drzwi luksusowego auta.

(Tak apropo to wcześniej napisałem: -Jestem producentem filmowym)
Usiadłeś na miękkiej kanapie w limuzynie. Od szofera byliście odgrodzeni małą przyciemnianą szybką. Przed wami stała podręczna lodówka. Johnatan sięgnął do niej i wyciągnął butelkę jakiegoś drogiego alkoholu.
-Reflektuje pan na koniak?-Zapytał.

-Niestety mam tylko białe wino... A co do filmu to jak już wcześniej wspominałem, jego tytuł to: "Tajemniczy dwór Folron" Jest to przygodowy horror opowiadający o nawiedzonym dworze oraz o grupce przyjaciół, którzy muszą odkryć jego tajemnice. To w przybliżeniu fabuła mojego filmu. Chciałbym zacząć zdjęcia jak najszybciej więc mam nadzieję, że przyjmie pan moją propozycję. Mogę zapłacić dużo, ale chce, żeby w filmie zagrali jak najlepsi aktorzy.

-Naprawdę ma pan talent. Chcę pana wykreować na prawdziwą gwiazdę. Z resztą w tych czasach ciężko jest znaleźć dobrych aktorów.  A z pod mojej "kuźni" wyszły już 3 filmy z czego jeden został nagrodzony Złotą Kamerą. Sądzę, że "Tajemniczy dwór Folron" może być przełomem zarówno w mojej  jak i w pańskiej karierze. A w moim filmie dwie główne role zagra John Deep i moja córka Elisabeth. Muszę przyznać, że ma talent. Zagrała już w jednym moim filmie i to właśnie ten otrzymał nagrodę!

-Proszę pana ja dobrze wiem jaki jest klucz mogący otworzyć każde wrota!-Powiedział Johnatan i kazał szoferowi zatrzymać limuzynę. Wysiadł z niej zadowolony i wszedł do środka. Poprosił recepcjonistę na bok. Chwilę coś szeptali, a potem dał mu pliczek pieniędzy.
-Tak się akurat złożyło, że jest wolny stolik.-Powiedział producent podchodząc do Ciebie.

Wiele słynnych osobistości siedziało przy stolikach więc twoje pojawienie się nie było sensacją. Jedynie co zobaczyłeś to słabe mignięcie flesza. Po chwili podbiegł do Ciebie jakiś mężczyzna.
-Czy mógłby pan udzielić wywiadu panie Alveren?-Zapytał zainteresowany.
-Ja poczekam przy stoliku. -Powiedział producent i odszedł.
Reporter powtórzył pytanie.